Jedno podanie, czyli jak to się zaczęło

Mówią, że pierwszy raz zawsze dostarcza najwięcej emocji i coś w tym jest, bo pisząc ten post rozpiera mnie czysta radość i ekscytacja. Miał być blog i jest. Mam nadzieję, że będziecie się nim cieszyć tak samo, jak ja, kiedy publikuję ten pierwszy, historyczny wpis, w którym postaram się wyjaśnić, skąd ja się tutaj w ogóle wzięłam :))
Czytaj dalej Jedno podanie, czyli jak to się zaczęło