W ostatnich dniach trafił mi się mega spontaniczny wyjazd do Paryża, a jak wiadomo spontany są najlepsze. Nie inaczej było i tym razem. Trzy intensywne dni, świetna zabawa, urodziny pod wieżą Eiffla… Nie byłabym jednak sobą, gdybym nie odwiedziła jakiegoś stadionu. Padło na Parc des Princes.