O tym, jak zamieszkałam na PGE Narodowym
Zamieszkałam to może za duże słowo, ale będę w tym miejscu przez najbliższy czas spędzać większość swojego życia. I wiecie co? Strasznie się z tego cieszę. ?
Chyba podświadomie przyciągnęłam to miejsce na dłużej. Zachwyty nad PGE Narodowym w moich mediach społecznościowych nie były udawane. Naprawdę uważam, że to najładniejsze miejsce w Warszawie. Jak uznam, że coś je wyprzedzi, to dam znać. ?
Jak wiecie niedawno zaczęłam pracę w TVP Sport i to nie była ściema. ? W międzyczasie trafiłam jednak do PGE Narodowego i postanowiłam, że zostanę tam na dłużej. Kompletnie tego nie planowałam. Ofertę znalazłam przypadkowo, wysłałam CV i bang! Zanim ktokolwiek z TVP zdecydował o moim dalszym losie, ja już wiedziałam, że tam nie zostanę. Nie miało znaczenia, że muszę dalej dojeżdżać, przesiadać się itd. Czy dobrze zrobiłam? Nie wiem, ale dawno się tak nie cieszyłam.
Ostatecznie z TVP też się nie rozstaliśmy i dalej współpracujemy. Pierwsze miejsce zajmuje jednak on:
Czy może być coś ładniejszego? ?
Nie jest to praca stricte w dziennikarstwie, ale jak Wam już ostatnio pisałam, świadomie nie chcę, żeby pisanie było najważniejsze w moje pracy. Oczywiście nie mam zamiaru przestać bazgrać. Zresztą właśnie to robię. ?
A Jedno Podanie nadal będzie sportowe, podróżnicze i od marca trochę narodowe. ?
Leave a Reply