Kiedy w Alpy na narty? Na pewno nie w grudniu!
Oczywiście ten tytuł jest troszkę przesadzony, ale jedyne, co mogę powiedzieć po moim grudniowym wypadzie we włoskie Alpy to, że nart o tej porze roku w Montecampione nie polecam. ? Zastanawialiśmy się, jacy będą ludzie na miejscu, jaki hotel itp., ale nikt nie wpadł na to, że nie będzie… śniegu.
Z 20 tras czynne były tylko cztery, z czego sensowna była niestety tylko jedna. Znajomi powiedzieli mi, że jak raz pojadę w Alpy na narty, to już więcej nie będę chciała na polskie stoki. Niestety byli w dużym błędzie, tym bardziej, że akurat w tym roku w Polsce śniegiem sypnęło aż nadto.
A tak na serio, to mieliśmy mega pecha. Oddalone o około 100 km miejscowości we Włoszech były zasypane i ze świetnymi warunkami do jazdy. U nas codziennie minimum +8 stopni i do tego w ostatnie dni strasznie wiało. Do tego stopnia, że raz całkowicie zamknięto najfajnieszy i najdłuższy wyciąg. Podczas zjeżdżania na “kreskę” siła wiatru dosłownie zatrzymywała Cię na stoku.
Z tego, co udało mi się dowiedzieć zazwyczaj tam tak nie ma i po prostu mieliśmy mega pecha. To jednak nie zmienia faktu, że na narty do Montecampione się raczej już nie wybiorę ?
Ale Alpy… to przecież Alpy! Byłabym idiotką, gdybym wróciła i tylko narzekała. Budzisz się rano, wychodzisz na balkon, widzisz piękne góry… Ten widok zawsze będzie mnie cieszył ?
Jeżdżę już trochę po tym świecie i nie każdy wyjazd jest zawsze w 100 procentach tip top. Zresztą jak to w życiu ? Ja zawsze staram się jednak patrzeć na jaśniejszą stronę, więc wyjazd poza brakiem śniegu uważam za udany. To moje wędrowanie nigdy mi się chyba nie znudzi ? Mogłabym narzekać i biadolić, że wydałam kasę i nie było śniegu, ale przynajmniej widziałam piękno Alp bez niego + i tak świetnie się bawiłam ze znajomymi ? Bo w podróżach (nawet tych samotnych) najważniejsi są ludzie. Pamiętajcie o tym ?
A jeśli chcecie dostać się naprawdę tanio w Alpy, to polecam studenckie wyjazdy. Ostrzegam tylko, że jeśli ktoś chce się wyspać w autobusie albo jest wrażliwy na wysokie dźwięki, niech lepiej da sobie spokój. ? Dla mnie był to pierwszy tego typu wyjazd i takie odstresowanie + momentami totalne odmóżdżenie zdecydowanie polecam. Na dłuższą metę bym tam nie wytrzymała, bo lata i głowa już nie ta, co na pierwszym roku, ale na kilka dni warto. ?
Na wyjazd jechałam z Integrą. Ich ofertę znajdziecie w linku. Podobno bywają lepsze organizacje, ale nie korzystałam, więc nie mam porównania. Często na takich wyjazdach jest podobno problem z integracją całej grupy, ale myślę, że w naszym przypadku on kompletni nie istniał. ?
Może i nie było bajkowo śnieżnych warunków, ale na koniec 2018 roku odhaczyłam kolejne marzenie do spełnienia na mojej liście – narty w Alpach. ?
Leave a Reply